Powoli kończy się radosny czas wakacji. Noce coraz zimniejsze i gwiazdozbiory letnie powoli ustępują miejsca jesiennym a nad ranem nad horyzontem wisi już Łowca.
Nie wiem jak Wy spędzaliście wczorajszą noc ale ja poświęciłem ją dla tej ślicznotki. Wielka galaktyka w Andromedzie (Messier 31) to obiekt do którego wraca się niemal co roku. Jest to też dobry sprawdzian zarówno dla optyki jak i detektorów. Byłem ogromnie ciekaw jak poradzi sobie malutki Canon 1100D, którym to tym razem zrobiłem regularną sesje (czyli z całkowitym czasem ekspozycji równym 3h).
Myślę, że dał radę bo po raz pierwszy udało mi się połapać za pomocą DSLR delikatne mgławice wodorowe w ramionach galaktyki….
Optyka Takahashi FSQ106N, detektor modyfikowany Canon 1100D. 45x240s Iso800.
Gorąco zachęcam do kliknięcia większej wersji obrazka