Dwie pogodne noce zaowocowały niezbieraniem materiału zarówno do zaległych obiektów jak i tego co istotne na bieżąco na niebie. Niewątpliwie warto było skierować teleskop w kierunku komety 41P, która jaśnieje i pięknieje z dnia na dzień.
Niestety deficyt w pogodzie determinuje ilości klatek czy też długość sesji jaką mogę poświęcić na jeden obiekt. Z tego też względu jednej nocy w taki sam sposób zarejestrowałem dwie komety, tym razem za detektor posłużył Canon 5DmkII (ta druga w poście obok: V2). Oszczędzanie na czasie niesety odbija się na jakości, ale przy taki paskudnej pogodzie jaką mamy od początku roku trzeba racjonalnie wykorzystać każdy kawałek pogodnej.
Takahashi FSQ106N + Eos 5DmkII, 15x240s. Iso1600.