W życiu nie ma lekko, ale od czasu do czasu dostaje się mały bonus od losu. Wszystkie te dni kiedy potencjalnie mogłem pojechać na obserwację NLC, albo były chmury albo nie było obłoków. No ale w końcu przyszedł wieczór kiedy wszystko ułożyło się idealnie. Oczywiście po całym dniu biegania, kiedy nadchodzi wieczór człowiek często marzy tylko o tym, żeby położyć się w wyrku i odespać… No ale zerkając przez okno w okolicy 22.30 widzę, że cel mojego polowania powoli zaczyna się jarzyć na horyzoncie!
Obłoki Srebrzyste to niezwykłe chmury. Jest kilka teorii na to jak powstają pewne jest to, że są to kryształki lodu zawieszone na granicy atmosfery z kosmosem (80-100km). Być może kryształki narastają wokół drobin ze spalonych w atmosferze meteorów, być może wokół drobin z gazów wylotowych rakiet, które przechodzą przez warstwy atmosfery, a może w wyniku aktywności wulkanicznej. Pewne jest to, że to przepiękne zjawisko jest trudne do przewidzenia co do czasu wystąpienia i intensywności.W naszym kraju możliwość wystąpienia NLC (noctilucent clouds) jest pomiędzy połową maja a sierpniem, w godzinach pomiędzy 22-03, na kierunku północnym.
Fotografowanie obłoków srebrzystych w sumie jest bardzo proste. Zdjęcia możemy wykonać niemal każdym aparatem. Obłoki występują w okresie tzw. białych nocy i same są dość jasne. Do zarejestrowania zazwyczaj wystarczą czasy z przedziału 1~5 sekund przy przesłonie 2,8~4 i Iso800~1600. Oczywiście do takich zdjęć potrzebujemy unieruchomić aparat a więc mile widziany jest statyw lub stabilne podłoże. Zazwyczaj optymalną optyką jest obiektyw standardowy. Bywa jednak, że będziemy potrzebowali obiektywu szerokokątnego i to w zakresie nawet 10~11 mm dla formatu APSC lub 16-17 dla FF. Jeżeli chcemy rejestrować jakieś delikatne struktury i dynamikę ich zmian potrzebny będzie teleobiektyw do mniej więcej 200mm.
O animacji obłoków marzyłem odkąd je fotografowałem. Ostatnie dwa lata nie udało mi się jednak wstrzelić w takie warunki które umożliwiały by jej wykonanie. Tym razem poszedłem na żywioł i w zasadzie kilka minut po przyjeździe pierwszy aparat już kłapał. Kiedy robisz coś po raz pierwszy jest to nauka. Tak też traktuję ten film. Nie jest idealnie płynny, bo co kilkanaście minut sprawdzałem co się dzieje (na przykład czy rejestrowane klatki nie są nadmiernie niedoświetlone co jest możliwe przy stale spadającej jasności tła). Wybór parametrów ekspozycji jest więc bardzo istotny o ile chcemy uzbierać solidnych kilkadziesiąt sekund wideo bez przerw. Jak pewnie większość kojarzy film aby wyglądał płynnie powinien mieć około 25 klatek na sekundę. 30 sekund filmu to 750 klatek! oczywiście możemy troszkę taki materiał rozciągnąć, ale zdecydowanie tracimy wówczas na płynności. Dodatkowo czas wykonanie tych 750 klatek to około 45 minut czasu rzeczywistego. Jak na pierwszy raz myślę, że efekt jest do zaakceptowania. Troszkę robiony pośpiesznie montaż, który pewnie w najbliższych tygodniach poprawię. Fotografowałem dwoma aparatami używając optyki o ogniskowych 50mm/ 100mm / oraz 70-200 @140mm.
Serdeczne dzięki dla Przemka Rudzia, który udostępnił do tego filmu muzykę. Film polecam obejrzeć w Full HD.
To była naprawdę niezwykła noc. Ze względu na piękną pogodę, obłoki obserwowało masę ludzi zarówno z polski jak i z całej europy. Dla mnie czysta magia. Dodatkowo udało mi się fotografować z miejscówki gdzie raz po raz mrok rozświetlały latające świetliki :)
Na szybko robiona Panorama pomiędzy jedną a drugą serią zdjęć.
Trzymajmy kciuk, może w tym roku uda się złapać jeszcze kilkanaście sekund obłoków srebrzystych!