No i kolejny zlot przeszedł do historii. Jak było? To wiedzą stali bywalcy i ci którzy odwiedzają “Chatę na skraju“. Tradycji stało się zadość i tak samo jak w poprzednich latach poza doskonałymi humorami dopisała pogoda. Jak to zwykle latem przy ciepłym wyżu niebo było na poziomie 21,05 (SQLM). Pod pogodnym letnim niebem licząc spadające gwiazdy dyskutując o Wszechświecie, Astronomii i życiu spędziliśmy  kilka dni totalnie oderwani od rzeczywistości.Dziękuję wszystkim którzy przyjechali i zapewne do zobaczenia w przyszłym roku…..