Zdjęcie zrobione w noc z 30 na 31 grudnia. Miało być pięknie przez kilka nocy ale ostatecznie pogoda zrobiła się w tą jedną i to dopiero po 22.00. Na Koński Łeb poluję od dawna i jakoś mam pecha z warunkami. Tym razem szkoda straconych godzin na oczekiwanie na czyste niebo, choć kiedy się już zrobiło to było bajecznie czysto. Dawno nie pamiętam tak dobre przejrzystości.
Ciemna mgławica pyłowa IC434 podświetlana z tyłu przez zjonizowany obłok wodoru o pięknej nazwie Sh2-277. Obok zwraca uwagę mgławica NGC2024 Płomień.
Stosunkowo krótka sesja bo zaledwie 25x300s (125 minut).
Takahashi FSQ106N + Nikon D810A.