Najbliższe miesiąca to czas odpoczynku od astrofoto. Nocki są bardzo krótkie (formalnie rzecz ujmując ich nie ma), ale natura nie lubi próżni i w czasie kiedy Słońce bardzo płytko chowa się pod horyzont (6-16 stopni) i przy sprzyjających warunkach możemy zaobserwować obłoki srebrzyste. Wyglądem przypominają trochę chmury typu cirrus, ale są znacznie delikatniejsze i momentami przypominają ogromną jedwabną materię falującą powoli na nieboskłonie.
(wiki) Obłoki srebrzyste (ang. noctilucent clouds – NLC) – polarne chmury mezosferyczne, są rzadko obserwowanymi chmurami widzianymi w półzmroku przy zmierzchu lub świcie, kiedy słońce jest 6-16 stopni poniżej horyzontu. Najczęściej obserwowane są w pasie pomiędzy 50° i 70° (północnej i południowej szerokości geograficznej). Obłoki srebrzyste są najwyższymi chmurami obserwowanymi z Ziemi, znajdują się w mezosferze około 75–85 km ponad powierzchnią ziemi.
NLC – są zjawiskiem trudnym do przewidzenia. Na pewno wiemy, że pojawiają się częściej w okresie wzmożonej aktywności wulkanicznej a więc po wyrzutach popiołów do atmosfery. Potrafią jasno świecić całą noc lub pojawić się tylko na kilkanaście minut. Nie są zjawiskiem statycznym, często zmieniają swój kształt świecąc jasno-niebieskim kolorem. Pojawiają się od połowy maja do końca sierpnia. Zjawisko zdecydowanie warte upolowania tym bardziej, że do sfotografowania wystarczy aparat z dłuższym czasem naświetlania (powinno wystarczyć do kilku sekund) i statyw lub coś co umożliwi nam unieruchomienie aparatu w czasie ekspozycji. Ponieważ pojawiają się w czasie “białych nocy” można je zaobserwować bez problemu nawet z dużych miast. Im mieszkamy dalej na północ tym obłoki będą widoczne wyżej nad horyzontem i będą jaśniejsze. Można wiec na nie polować w czasie urlopu nad polskim morzem :)
Powodzenia!