Nie przypuszczałem, że front atmosferyczny, który przekroczył granice polsko – czeską około 20. dotrze do Leszna tak szybko. Była to burza bardzo podobna do wczorajszej. Niestety po przejściu wału szkwałowego z nieba polały się hektolitry wody. Zanim burza dotarła do mojej miejscówki minęła prawie godzina a wyładowań do gruntu było może kilkanaście. Nieba było rozświetlane tysiącami wyładowań, ale wszystkie były skryte w chmurach. Ze względu na intensywny opad musiałem niestety salwować się ucieczką a sama droga do Leszna w tak obfitym deszczu zajęła mi prawie 20 minut (~5km). Przyjdzie mi jeszcze trochę poczekać na idealne ujęcia z tego miejsca….