Szlakiem gwiazd
Pierwsza edycja warsztatów astrofotografii „Szlakiem gwiazd” już za nami. Jakbym miał szybko podsumować warsztaty w kilku słowach to napisałbym:
1500 km, cudowny Horb, ślady niedźwiedzia, nieprzespane noce, spadające lirydy, wycie wilków, pyszne ciasta pani Eli, hamaki, zdarte gardło, kłujące jeżyny, namiot, świetne towarzystwo, Droga Mleczna!
Gościniec Horb
Warsztaty odbyły się absolutnie cudownym Pensjonacie Horb, z przepięknym widokiem na bieszczadzkie połoniny. W czasie krótkich przerw od zajęć mogliśmy się delektować tym widokiem, leżąc w hamakach. Między zajęciami zajadaliśmy się też pysznymi ciastami pani Eli. Migdałowiec to mistrzostwo świata. Bardzo się cieszę się, że się na niego zdecydowaliśmy! Pewnie przy kolejnej okazji poprosimy o więcej. Bo to, że będzie kolejna okazja, jest już praktycznie pewne. Na pozostałe atrakcje zabrakło czasu. Chyba nikt nawet nie sprawdził, czy zamontowane w pokojach telewizory nie są tylko atrapami. Bardzo użyteczne okazały się za to lodówki :)
Warsztaty astrofotografii
Oficjalnie warsztaty rozpoczęły się w piątek wieczorem. Po krótkich perypetiach z dojazdem (ech, ta zamknięta droga z Dukli…) wszystkim, którzy zaplanowali przyjazd, udało się szczęśliwie dotrzeć. Tego wieczora nie traciliśmy zbyt wiele czasu teorię i na siedzenie przed ekranem. Zapowiadała się bezchmurna noc ze świetnymi warunkami do obserwacji i fotografowania. Dlatego, gdy tylko zrobiło się ciemno, przystąpiliśmy do zajęć praktycznych, które zakończyliśmy jak już zaczynało się robić jasno. Zaczęliśmy od fotografii śladów gwiazd a skończyliśmy na uwiecznianiu niesamowicie widocznej Drogi Mlecznej. Jej widok nad ranem przy akompaniamencie wycia watahy wilków na długo pozostanie w naszej pamięci. Przez ten cały czas chyba nikt z nas nie odczuwał zmęczenia. To nadeszło dopiero kolejnego dnia, gdy opadły emocje.
Kolejny dzień upłynął na dużej dawce teorii. Zaczęliśmy od Astrofotografii przez duże A. Ja starałem się wyjaśniać tajniki fotografii głębokiego nieba. Po południu skupiliśmy się na fotografii astrokrajobrazowej, planowaniu zdjęć i fotografii Księżyca. Drugiego dnia nie mogło zabraknąć również zajęć praktycznych z obróbki zebranego dzień wcześniej materiału. Pogoda drugiej nocy tylko przez chwilę pozwoliła na fotografowanie połonin w świetle Księżyca. Później w miłej atmosferze kontynuowaliśmy zajęcia z cyfrowej ciemni.
W niedzielę po późnym śniadaniu przyszedł czas na rozdanie uczestnikom certyfikatów ukończenia kursu oraz pożegnanie. Ostatnie spojrzenie na połoniny i zapewne postanowienia powrotu w to cudowne miejsce.
Bieszczadzkie nocne niebo
Bieszczady poza pięknymi połoninami i dziką przyrodą oferują coś więcej. Coś, czym zwykli turyści nie zaprzątają sobie głowy. Tym czymś jest właściwie brak, nieobecność zanieczyszczenia światłem nocnego nieba. To jedyne miejsce w Polsce z tak doskonałymi warunkami do podziwiania i fotografowania rozgwieżdżonego firmamentu. To właśnie dla tego widoku niektórzy z nas przyjechali dzień wcześniej, a niektórzy zostali dzień dłużej. W obu przypadkach była to bardzo dobra decyzja. Sami z Piotrem przyjechaliśmy już w czwartek aby napawać się bieszczadzkim niebem jak najdłużej. Droga Mleczna nigdzie indziej w Polsce nie jest tak wyraźnie widoczna. Mars nigdzie indziej nie urzekał tak swoim kolorem.
Rozgwieżdżone niebo w Bieszczadach jest jak narkotyk. Uzależnia! I to mocno. Raz spróbujesz i nie pozbędziesz się tego uczucia do końca życia.
Partner warsztatów
Oficjalnym partnerem I Bieszczadzkich Warsztatów Astrofotografii Szlakiem Gwiazd była firma Delta Optical z Mińska Mazowieckiego. Dzięki jej uprzejmości kursanci otrzymali dodatkowe materiały edukacyjne jak również zniżkę na zakupy zarówno w punktach stacjonarnych jak i internetowych.
Wracamy w Bieszczady
Tak! jesteśmy uzależnieni i nie ukrywamy tego. Dlatego już w październiku kolejna edycja warsztatów, podczas której będziemy witać na niebie gwiazdozbiór Oriona z jego wszystkimi skarbami. Szczegóły już wkrótce. Aby być na bieżąco polub lub obserwuj fanpage warsztatów na Facebooku.