No a więc miało być tak pięknie.
W końcu pogodna noc to nie przelewki, dodatkowo po sprawdzeniu okazało się, że w tą jedną jedyną pogodną noc wydarzy się coś jeszcze. Przyznaję obserwuje doskonałą stronę transit-finder.com, która to na podstawie elementów orbitalnych i współrzędnych obserwatora potrafi wyliczyć kiedy na tle Słońca lub Księżyca pojawi się ISS (Międzynarodowa Stacja Kosmiczna), ale to, że taki przelot wydarzy się w tą jedną, jedyną pogodną noc dokładnie w miejscu gdzie stoi moje obserwatorium, to już zakrawa na cud :)
Prognozy bezlitośnie pokazywały, że rozpogodzenia dopiero po godzinie 22. No a tranzyt o 20.16. No i znów cud, pogoda niemal od południa a im bliżej wieczora tym niebo czystsze i czystsze. No to się uda. W obs. pojawiłem się odpowiednio wcześniej i powoli decyduje jaką wybrać konfiguracji sprzętu. W zasadzie moja tuba nie do takich rzeczy, no ale z barlowem 2x i z pomocą lustrzanki z matrycą APSC skala wychodzi odpowiednia. Za użyciem 7D przemawiało również to, że w odróżnieniu od mojej drugiej puszki robi 8 klatek/s. niestety 7D mocniej szumi więc trzeba kombinować jak dobrać parametry ekspozycji. CalSky wskazuje jasność stacji na -2,6, Księżyca -14,5. Wiem, że stacja będzie oświetlona, trzeba więc dobrać tak czas ekspozycji i czułość, żeby zachować wystarczająco wysoką dynamikę (w razie silnego prześwietlenia ISS) z ISO nie ma co szaleć bo szum będzie połykał detal. Ostatecznie stanęło na ISO400 a do tego ekspozycja 1/100. Różnica czasu wejścia ISS pomiędzy transit-finder.com a CalSky około 1s. Niedużo, ale aparat w trybie ciągłym ma określony bufor po napełnieniu którego przerwie serie ekspozycji. 20:16.33 – około 2 minuty wcześniej na niebie pojawia się ISS i leci dostojnie przez całe niebo coraz bliżej i bliżej Księżyca. W ręku telefon z zegarem z sync z atomowym a w drugiej ręka na spuście wężyka. Nie wiem o której stacja wleciała po prostu na czuja odpaliłem serię zdjęć, trrrrrrrrrrrrrrrr i yeeeees! Ostatnia klatka wypada po zejściu ISS z tarczy :) No to teraz nerwowe sekundy, podgląd ekranika i F@#@!#(!)#!_ – STACJA JEST PORUSZONA. Czas 1/100 sekundy okazał się zbyt długim… Takie jest życie, człowiek się uczy cały czas. Niestety zdjęcie dla mnie jest nieudane, ale może ktoś, kto dotrwa do końca tego tekstu będzie wiedział, że czasy naświetlania na oko powinny wypadać powyżej 1/250s (przy ogniskowej w okolicy 1m).