Pomimo sporego Księżyca zarwałem wczorajszą nockę na dość popularny obiekt jakim jest mgławica planetarna M27 (Dumbbell – pol. hantle). Mgławica jest pozostałością po śmierci gwiazdy kilkukrotnie większej od Słońca. Mgławice planetarne powstają po tym jak gwiazda w której kończą się procesy syntezy jądrowej odrzuca swoje zewnętrzne warstwy. To one układają się w piękne wielokolorowe mgławice w środku których pozostaje tzw. Biały Karzeł – ten w mgławicy M27 jest największy odkrytym do tej pory. Mgławica rozszerza się z prędkością około 20 km/s ale ponieważ jej odległość od nas wynosi około 1,25 tyś lat świetlnych zmiany w jej wielkości czy kształcie widoczne są dopiero w okresach wieloletnich (kilkanaście/ kilkadziesiąt lat). Mgławica znajduje się w gwiazdozbiorze Lisek i nawet w małej lornetce poza miastem bez problemu dojrzymy ją jako rozmyty obłoczek.
Zdjęcie wykonałem w paśmie świecenia zjonizowanego wodoru (Ha). Całkowity czas ekspozycji 220 minut. Mam już pozbierany cały materiał więc jak tylko znajdę czas na obróbkę uaktualnię zdjęcie do kolorowego.
Po wielu pytaniach skąd jak i dlaczego w takim paśmie jak Ha widać tak bardzo coś innego niż przy normalnych zdjęciach dodaje małe uzupełnienie. Porównanie tego jak obiekty wygląda w Ha i w normalnym paśmie.