Nie ma już nocy astronomicznych i choć warunki obserwacyjne tego wieczora były wyśmienite, to niestety ciężko wycisnąć coś sensownego z tła. No a było by co, bo kometa jaśnieje i pięknieje. Dynamika zjawisk w jej warkoczach rośnie, pyłowy rozciąga się coraz bardziej a jonowy rozwidlił się i widać nieregularności w jego strukturze. Gdyby tylko tło było ciemniejsze można by było pokusić się o wykonanie jakiejś ładnej animacji tego co tam się dzieje.
Setup standardowy – FSQ106N + SBIG ST2000XM – 16×240 sekund.
W trakcie sesji nie mogłem sobie odmówić małego selfie – noc była ciepła i co ciekawe wciąż nie ma komarów (po ostatnich mega opadach na pewno to się zmieni).