Zdjęcie które prezentuje zostało zrobione w sumie w sposób bardzo nietypowy (przynajmniej jak na mnie). Zrobiłem je tej samej nocy co kilka szerszych ujęć z astrotrac-a. Robię się zbyt stary bo nie chciało mi się do całego zestawu pakować kamery, wziąłem tylko torbę foto. Jedna puszka (5DmkII) pracowała na astrotrac a choć plan był inny 7D ostatecznie trafiło na EM200 wraz ze SKYem90. Postanowiłem zrobić serię jednominutowych ujęć i zobaczyć co z tego wyjdzie. No i co się okazuje. Przy odpowiednio dużej ilości ujęć o stosunkowo krótkim czasie można w sumie wyciągnąć całkiem sporo. 7D nie jest puszką która optymalnie nadaje się do astrofoto. Malutki pikselek (4,3um) przy dłuższych czasach już dość mocno szumi. Z tego powodu używałem opcji wykonywania automatycznego odszumiania w puszce (aparat wykonuje drugą identyczną ekspozycję z zamkniętą migawką a następnie odejmuje tak wykonanego darka). Przy czasach które stosowałem (60″) zabieg miał sens i okazał się trafny. Canon oczywiście nie jest modyfikowany. Ostatecznie użyta ogniskowa to 407mm.