Zdaje się, że nie pisałem o tym a zdecydowanie warto. Najnowsze dziecko NASA (mające już tak naprawdę parę latek licząc od fazy konstrukcyjnej) po spektakularnym lądowaniu na Marsie zaczyna wykonywać swoją codzienną pracę. Od czasu do czasu z zaciekawieniem przeglądam obrazki z sondy która eksploruje czerwony glob. Niektóre z tych zdjęć zapierają wręcz dech w piersi. Wyobraźcie sobie ważącego prawie tonę w sporej części autonomicznego robota pracującego niemal dokładnie 100 milionów kilometrów od Ziemi. Potraficie to sobie wyobrazić? To jakby objechać kulę ziemską 2 500 x. Lub 1250 x na Księżyc i z powrotem. No i gdzieś tam kamera zamontowana na robotycznym ramieniu Curiosity zrobiła taką oto fotkę… Pokazuje ona kółka łazika w drodze do jego celu – jednego ze stoków Góry Sharp.