Kiedy pierwszy raz (kilka lat temu) pojechaliśmy na wakacje w Bieszczady i w pierwszą noc, zaraz po zmroku zobaczyliśmy Drogę Mleczną – nie mogliśmy uwierzyć. W pierwszej chwili wyglądała jak jasna chmura ciągnąca się przez całe niebo, dopiero po chwili zdaliśmy sobie sprawę, że to nie chmura ale miliony gwiazd rozświetlające całe niebo. Czyste niebo z dala od świateł miejskich daje możliwość obserwowania po sam horyzont. Wrażenie jest niesamowite i nie do porównania z niczym innym. W naszym kraju jest tylko kilka ciemnych miejsc. Bieszczady są jednym z nich. Szczerze polecam wybranie się w takie miejsce, w zasadzie jedyne co człowiek chce pod takim niebem to usiąść z lornetką w leżaku i obserwować, obserwować, obserwować.