Plan był piękny i ambitny :) Zestaw w którym normalnie głównym detektorem jest kamera został rozmontowany, na jego plecki trafiła kamera której zadaniem jest praca jako guider (tutaj z zamocowanym obiektywem EF 100/2,8L Macro IS). Zestaw działa przyjemnie i bezobsługowo. Jak tylko wyżej wzejdą letnie gwiazdozbiory kamera z obiektywami EF będzie służyć również jako zestaw do szerokich pól w narrowband.

FSQ106Canon

Jak tylko całość uruchomiłem zająłem się zielonooką pięknością czyli C/2012 K1. Po pierwsze okazało się, że połączenie ogniskowej 530mm i detektora pełnoklatkowego z Canona 5DmkII daje zbyt duże pole. Kometa wyglądała na ekraniku ładnie ale była zdecydowanie zbyt mała. Na ekraniku nie widziałem też śladu po drugim słabym warkoczu, który ujawnił się dopiero w czasie obróbki zdjęcia. Nie było już czasu na zamianę teleskopu na Newtona i pozostało mi wykonać sesję z wyżej pokazanego zestawu.

Pomimo tego, że musiałem używać znacznego wycinka kadru kometa wyszła ładnie, gwiazdy wprawdzie wielkie jak arbuzy, ale widać, że kometa ma potencjał i jeżeli wszystko dobrze pójdzie powinna być pięknym obiektem na miesiące jesienne. Na drugim zdjęciu widać ciągnący się poza kadr warkocz jonowy, kadr na wysokość ma 2,6stopnia a więc jego długość to co najmniej dwa stopnie. Kometa jest teraz praktycznie w zenicie więc warunki do jej fotografowania są idealne.

Zdjęcie to stack 22×240 sekund FSQ106N + Canon Eos 5DmkII, Iso1250.

Jasna gwiazda nad kometą to 21CVn o jasności 5,1m

C2012K1 3V2014 - Dwa warkocze komety - pyłowy i Jonowy

Pełna klata - złożone pierwsza i ostatnia klatka z sesji