Od dobrych dwóch lat poluję na jakieś ładne burzowe ujęcia. Wbrew pozorom nie jest to prosta sprawa :) Od strony fotografa optymalną burzą jest frontowa, którą należy fotografować z odległości kilkunastu kilometrów (dla odpowiedniego efektu i bezpieczeństwa). Wczoraj znalazłem piękną miejscówkę, ale burza nie chciała odpowiednio “pozować” i najaktywniejsza jej część zbliżała się z nieco innego kierunku niż początkowo zakładałem.

Taką burzową mapę zbiorczą – znajdziecie na Pogodynka.pl

Front burzowy był bardzo rozległy i opanował praktycznie połowę kraju. Początkowo nie zapowiadało się, że coś będzie się działo poniżej Poznania, ale  na moment i w tej części kraju powstało kilka ognisk z silnymi wyładowaniami. Niestety około 23.30 wszystkie one wygasły praktycznie przed samym Lesznem. W momencie maksimum niesamowita była ilość wyładowań które następowały tuż po sobie w odstępach zaledwie kilku- kilkunastu sekund. Z miejsca gdzie fotografowałem wyglądało to imponująco a na zdjęciach widać intensywność zjawiska.

 

Mały hint (jak fotografować burze) – generalnie jest to dość proste. Potrzebujemy w zasadzie wyłącznie aparatu oraz statywu. Czasy naświetlania w zależności od intensywności zjawiska od 30 sekund do kilku minut (o ile jest to noc). Jeżeli aparat daje taką możliwość (niektóre aparaty kompaktowe) wybieramy tryb fotografowania przez okno lub na nieskończoność (aparat wtedy sam ustawia ostrość właśnie na nieskończoność). W lustrzance z funkcją Liveview otwieramy podgląd i ustawiamy ostrość ręcznie na jakiś odległy obiekt (lampa, komin, itp). Ja ustawiam ostrość ręcznie korzystając z podglądu LV oraz dużego powiększenia wycinka kadru. Iso z niskiego zakresu – 100~200, przesłona około 5,6~8. Celujemy w odpowiedni obszar nieba i czekamy aż coś się złapie.. BARDZO WAŻNE: jest bezpieczeństwo w trakcie takiego polowania. Nigdy nie stajemy ze sprzętem pod drzewem, metalową wiatą lub w osamotnionej stodole na środku pola. Nie należy stawać na wzniesieniach ani w miejscach gdzie sami jesteście najwyższym punktem (na przykład środek pola czy plaża). Dobrze by było żeby w jakiejś odległości od miejsca fotografowania (ale nie mniejszej niż kilkaset metrów) były jakieś drzewa, budynki, cokolwiek co wystaje ponad poziom gruntu. Ja praktycznie zawsze fotografuję stojąc obok samochody tak, abym mógł w przeciągu kilkunastu – kilkudziesięciu sekund się do niego schronić! PAMIĘTAJCIE: jeżeli uderzy w Was wyładowanie będzie to najprawdopodobniej Wasz ostatni kontakt ze zjawiskami burzowymi w życiu…

 

Wszystkie zdjęcia 5D mkII + EF70-200/2,8L, EF50/1,4, Iso160, F:5,6~6,3, Czas naświetlania 60 sekund – żadne ze zdjęć nie jest stackiem (są to pojedyncze klatki).